Myśli i sny
19 listopada 2008, 19:33
Widzę ją, stoi tuz obok, dotykam jej dłoni, czuje jej zapach i smak. Podchodzi bliżej, całuje i przytula mnie, jestem pełen radości i nagle... pukanie, otwieram oczy i wracam do szarej żeczywistości. Znowu do pracy... ehhh nudne i bez senu to moje życie, całą kase oddaję rodzicom, czasem cos dostaję, ale wiem, że oni potrzebują tej kasy. Idę do pracy i wspominam sny o niej, było ich wiele. Juz kilka miesięcy minęło od tamtej imprezy, a ja cały ten czas zmarnowałem siedząc w domu. Zbliża się wiosna, miłość, romantyzm, wszyscy do okoła mają kogos tylko nie ja. Może ja jestem gorszy? Może nie jestem warty uwagi? Popadam w smutek, ronie łzy co wieczór. Udaję że jest OK, ale czuję ból. Zasypiam... Znów ja widzę, siedzi obok mnie, dotyka mnie i całuje, ronię łzy, bo wiem że to tylko sen. Mija kolejny dzień, miesiąc... Maj, podobno najpiękniejszy miesiąc w roku, czy to prawda? Postanawiam zapomnieć o Józi, ale wspominam o niej koledze, on na to że ją zna, i widuje codziennie. Zapytałem czy wie cos o niej. Powiedział ze wie wiele. Wie że jest "łatwa". On spotykał sie z jej najlepszą kumpelą, więc opowiedział mi co wiedział. Byłem zasmucony, to co mówił Darek to prawda... Przy okazji zaproponował mi wypad na majówkę. Zgodzilem się. Tego wieczora, czułem sie źle, bardzo źle... nie mogłem zasnąć, nie wiedziałem co ze sobą zrobić. łzy lały się a ja sam już nie weidziałem czemu, czy dla tego że nie mam dziewczyny, czy dla tego, że nie mogę miec Józi? targały mna emocje, jednak przed całym światem zgrywałem obojętnego, nikt nie wiedział co do niej czuję, nikt nawet się nie domyślał! Moje nudne życie trwało dalej...
Dodaj komentarz